3. Nagrody Darwina,
czyli głupota nie zna granic.
( Moja ulubiona historia - Romangi )
1. Mieszkaniec Vermontu znalazł się w trudnej sytuacji podczas wycieczki do ogrodu zoologicznego
Eagle Rock wraz z grupą aktorów dramatycznych z Sankt Petersburga. Ronald postanowił, że nie
cofnie się przed niczym, by zademonstrować Rosjanom potegę "Crazy Glue", superkleju,
jednego z amerykańskich cudów. By dowieść jego skuteczności, posmarował nim dłonie i
żartobliwie przyłożył je do zadu przechodzącego obok nosorożca.
Nosorożec, który mieszkał w ogrodzie od trzynastu lat, początkowo nie reagował, gdyż
od małego przywykł do nagłego poklepywania. Gdy jednak zdał sobie sprawę, że Ronald
przyczepił się do niego na dobre, wpadł w panikę i zaczął szaleć na wybiegu.
"Samica nosorożca Sally ostatnio źle się czuła - wyznał jej opiekun James Douglas.
- Miała zatwardzenie. Na krótko przed tym zdarzeniem dostała środek przeczyszczający".
Zdenerwowana Sally rozbiła szopę i zniszczyła ogrodzenie umożliwiając ucieczkę mniejszym
zwierzętom. Stratowała trzy małe kozy i jedną kaczkę. Zaraz po tym, jak została poskromiona,
zaczęła odczuwać działanie lekarstwa i wypusciła na Ronalda około stu litrów rzadkiego łajna.
Liczny zespół sanitariuszy i opiekunów zwierząt zdołał wreszcie uwolnić Ronalda.
"To nie było łatwe - powiedział jeden z nich. - Musieliśmy uspokając Sally, a jednocześnie
chronić się przed łajnem. Można powiedzieć, że Ronald skąpał się w nim po uszy".
Gdy wreszcie poskromili Sally, trzej ludzie z szuflami pilnowali, by Ronald miał czym oddychać.
"Udało się nam dać jej środki uspokajajęce i wtedy za pomocą rozpuszczalnika oderwaliśmy
jego ręce od zadu Sally - powiedział Douglas. - Myślę, że przez jakiś czas nie będzie się bawił ".
Rosjanie byli bardzo rozbawieni, ale też zaimponowała im siła kleju. "Kupię trochę kleju dzieciom,
ale oczywiście nie pozwolę, by zabrały go do zoo" - powiedział Władimir Zolnikow, kierownik trupy.
2. Zbyt frywolne rozrywki mogą mieć opłakane skutki. Dwóch zamroczonych
alkoholem 47-latków z Kentucky postanowiło zabawić się w Wilhelma Tella, który
przeszył strzałą z kuszy jabłko na głowie swego syna. "Larry postawił sobie na
głowę puszkę piwa i krzyknął do swego druha, Silasa: "Strzelaj!". Silas wypalił
z dubeltówki, ale nie był Wilhelmem Tellem i trafił Larry'ego w środek czoła.
Szkoda, byli przecież najlepszymi przyjaciółmi", opowiadał później szeryf,
Harold Harbin.
3. Wyróżnienie Darwina zdobył 19-letni Rasheed z
Teksasu, który zagrał przed przyjaciółmi w rosyjską ruletkę za pomocą
półautomatycznego pistoletu. Młody głupiec nie wiedział, że półautomatyczna
broń, w przeciwieństwie do rewolweru, zawsze znajdzie kulę. Jego szanse na
wygranie w rosyjską ruletkę wynosiły zero.
4. Niekiedy głupia śmierć spotyka pozbawionych krzty rozumu złczyńców. Pewien
kierowca ciężarówki z Ohio transportował mrożone brokuły, wsród których ukrył
przemycaną kokainę. Kiedy chciał wydobyć narkotyki znajdujące się na samym
dnie, utknął między mrożonkami głową w dół. Policjanci zobaczyli później wsród
paczek brokułów dwie zimne jak lód stopy.
5. Wielebny Upton Down, pastor założonego przez siebie Kościoła Młodzieńczej Mądrości, opuścił
Australię i wybrał się w podróż misyjną z żoną i córeczkami. Biedny misjonarz zamierzał nawrócić
plemię kanibali wielbiących szatana. Dążac do realizacji tego marzenia, zawlókł przerażoną żonę i
córki do dżungli na Nowej Gwinei. Siostra błagała go, by nie ryzykował życia małych dzieci.
"Ale on odpowiedział, że dzieci spodobają się kanibalom, co ułatwi mu zadanie"- opowiedziała
dziennikarzom. Okazało się, że to przypuszczenie było błędne. Tuoari natychmiast zjedli wielebnego
Downa, jego żonę i trzy córki. Usiłowaliśmy mu wytłumaczyć, że Tuoari nie chcą żadnych misjonarzy -
powiedzieli zasmuceni mieszkańcy tych okolic. - Są szcześliwi, wielbiąc diabła i zjadając każdego
mięsistego, białego człowieka, jaki się im trafi". "Ludzie z sąsiednich plemion twierdzą, że
kaznodzieja i jego rodzina byli w kotle, zanim misjonarz zdążył wyciągnąć z kufra Biblię -
donosi detektyw Odoka. -Tuoari najedli się po królewsku i tańczyli całą noc".
6. 3 młodych ludzi postanowiło uczcić nadchodzące swięto 4 Lipca (święto narodowe w USA)
i zdecydowało się sprawdzić przygotowane przez nich fajerwerki. Ich problem polegał
na tym, że jako miejsce testów wybrali zawierający kilkaset litrów paliwa podziemny
zbiornik lokalnego zakładu rafinacyjnego. O dziwo niektóre z oparów paliwa się
zapaliły i doszło do wybuchu widocznego z kilku mil. Ciała młodzieńców zostały
wystrzelone w powietrze na wysokość kilkuset metrów. Znaleziono je około 200 metrów
od miejsca w którym ustawili fotele, z których mieli zamiar obserwować fajerwerki.
7. Prawnik i dwóch jego kolegów wędkowało na jeziorze Caddo w Teksasie, gdy nagle nadciągnęła
burza z piorunami. Wiekszość łodzi natychmiast opuściło jezioro, ale prawnik z przyjaciółmi
tego nie uczyni6#322;. Stojąc w rufie swojej aluminiowej łódki rozłożył ramiona (jak ukrzyżowany Chrystus)
i wykrzyknął "No dalej Boże, wal smiało!" Co też Bóg uczynił! Pozostali pasażerowie łódki
odnieśli nieznaczne obrażenia - uderzenie pioruna nieznacznie poparzyło ich twarze.
8. J.Burns, lat 34, mechanik z Alamo Mich., zginął kiedy próbował naprawić coś, co policja nazwała
"farmerską półcieżarówką". Burns poprosił przyjaciela żeby poprowadził półcieżarówkę na autostradzie
podczas gdy Burns wisiał pod nią aby móc się upewnić co do zródła podejrzanych hałasów. Ubranie
Burnsa zahaczyło o coś niestety i przyjaciel Burnsa znalazł go "owiniętego wokół wału napędowego"